Zapożyczenia w języku polskim - skąd się biorą i kiedy po nie sięgać?
Z pozoru każdy użytkownik języka polskiego potrafi rozpoznać językowe zapożyczenie. Check-in w hotelu, topy w wyszukiwarce, t-shirt w sklepie odzieżowym… Nie wszyscy jednak mają przy tym świadomość, że nasz język jest pełen bardziej subtelnych zapożyczeń, na które na ogół nie zwracamy uwagi. Jakie zapożyczenia możemy wyróżnić w codziennej mowie? I czy warto ich używać, czy może powinniśmy zastąpić je rodzimym słownictwem?
Język polski a zapożyczenia – skomplikowana sprawa
Osoby, które zwracają szczególną uwagę na estetykę używanego przez nie języka, często wygłaszają negatywne opinie o zapożyczeniach. Przyczyną jest tu przekonanie, iż język polski będzie bardziej wartościowy, jeśli zachowany zostanie stały nadzór nad jego „czystością”.
W domyśle: zapożyczenia szkodzą językowi, a tworzenie rodzimych słów na określenie nowych przedmiotów, zjawisk czy zawodów wspiera go i rozwija. Ile prawdy jest w takim ujęciu sprawy? Językoznawcy wygłaszają tu bardzo skrajne opinie, uwarunkowane w dużej mierze prywatnymi przeświadczeniami. Jedno jest pewne: przenikanie zapożyczeń do języka danego kraju i kultury to naturalny proces, który możemy obserwować od niepamiętnych czasów.
Purystom językowym nie przechodzą przez gardło słowa typu ASAP czy cool, ale nie mają oni oporów przed mówieniem o pieniądzach, kalafiorze czy kościele. A to przecież także zapożyczenia! Różnica polega wyłącznie na tym, jak dawno trafiły one do języka polskiego.
Przydatne zapożyczenia – nie sposób ich uniknąć!
Jakie wnioski płyną z powyższych rozważań? Oto najważniejszy z nich – ludy, narody i kultury wchodzą ze sobą w nieustanne interakcje, a żaden język, także język polski, nie może rozwijać się w próżni. Zapożyczenia przenikają do niego w stopniowy, organiczny sposób, odzwierciedlając zapotrzebowanie na słowa, które określają rozmaite nowinki kulturowe.
Dzięki zapożyczeniom użytkownicy danego języka mogą nazywać i organizować dynamicznie zmieniający się obraz ich świata. Dotyczy to zarówno nazw działań i przedmiotów, o których jeszcze kilka lat temu nikomu się nie śniło, jak i świeżych koncepcji filozoficznych czy psychologicznych, które pozwalają ludziom lepiej zrozumieć siebie.
Przyglądając się uważnie lingwistycznej klasyfikacji zapożyczeń, widzimy, jak wiele różnych dróg prowadzi do pojawienia się w mowie pożyczki językowej. Zapożyczenia pełną istotną rolę także w słownictwie technicznym, którym posługują się przedstawiciele różnych zawodów, w tym osoby zarabiające w Internecie. Wtedy obecność takiej innowacji w języku polskim będzie nie tylko uzasadniona, ale też bardzo przydatna.
Zapożyczenia-śmieci – tych lepiej się pozbyć!
Globalny krajobraz ludzkich aktywności zmienia się obecnie w tak zawrotnym tempie, że trudno byłoby oczekiwać, iż język polski będzie w stanie za nim nadążyć bez drobnej pomocy z zewnątrz. Ale istnieją także zapożyczenia, dla których nie możemy znaleźć takiego uzasadnienia.
O czym tu mowa? Między innymi o słowach, które wchodzą do powszechnego użycia, ponieważ stanowią element języka znanych i popularnych osób. Tym zapożyczeniom warto postawić zdecydowaną granicę, gdyż swoją obecnością nie wzbogacają wypowiedzi – nie dostarczają żadnych nowych treści, które ułatwiają komunikację. Język polski zaczyna nasycać się nimi tylko i wyłącznie na skutek źle pojętej autopromocji ich użytkowników.
Bezzasadnie stosowane anglicyzmy, jakich pełno na blogach czy Youtube, nie świadczą wcale o światowym obyciu twórców przepełnionych nimi wypowiedzi. Wręcz przeciwnie – pokazują, że danej osobie nie zależy na głębi przekazu, a na szybkim, pozbawionym wartości efekcie.
dziedziny naukowe
Ciekawych artykułów
Zadowolonych użytkowników serwisu
Wymienionych maili z naszymi użytkownikami :-)